Pamiętacie
jeszcze swojego pierwszego faceta w łóżku. Ja pamiętam doskonale. Nauczył mnie
wiele. Pamiętam że bardzo bałem się bólu. Bałem się go wpuścić. Odwrócić i
czekać aż wbije się we mnie. On jednak zabrał się do tego tak jak już nikt inny
nigdy więcej. Nie pamiętam już dlaczego wtedy się z nim przespałem. Widziałem
go wtedy pierwszy raz i już nigdy więcej się nie potkaliśmy. Wymieniliśmy się
mailami, ale kontakt był tak suchy, że nie było sensu tego ciągnąć.
Pamiętam za to,
dlaczego przespałem się z nim wczoraj, po dwunastu prawie latach od tamtego
razu. Zrobiłem to, ponieważ on nigdy mnie nie skrzywdził. Nie wykorzystał i ja
jego nie wykorzystałem. Nie okłamaliśmy się wtedy w niczym i teraz też było
wszystko jasne. Kilka dni temu napisał mi maila. Pisał, ze będzie w moim
mieście, że ma nadzieje, że odbiorę tego maila i że chciałby „niezobowiązująco
odświeżyć starą znajomość”. Wystarczyło.
Poszliśmy do
kina. Po dwunastu latach, kilku spedzonych godzinach, my po prostu poszliśmy do
kina. Na ckliwe romansidło. Złapał mnie za rękę w pewnym momencie. Zbaraniałem.
Zabrałem ja szybko, a on juz więcej tego nie powtrzył. Poszliśmy do mnie. Dawno
nie miałem seksu, ktry był tak przyjemny, dotykający punktów, o których
istnieniu nie miałem pojęcia. Nauczył się przez te lata jeszcze więcej. Poza tym cieszyłem się, że uleczył mój strach
na doswiadczenia”wdupne” po ostatnich grupowych orgiach
Spytał czy
zobaczymy się jutro, czyli dzisiaj. Odmówiłem. Nie było sensu. Spytał czy moze
czasami zadzwonić, gdy bedzie w mieście. Pozwoliłem.
Miło będzie
czasami poczuć się wyjątkowo...
Nic tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńTeż chciał bym takiego ex ;)
OdpowiedzUsuńPozytywnie :)
OdpowiedzUsuń3maj się.
Er00r.